“W 1873 roku banda amerykańskich łowców wilków zwabiła w zasadzkę i zabiła dwudziestu członków plemienia Assiniboine. Masakra w Cypress Hills stała się bezpośrednim impulsem do utworzenia paramilitarnych oddziałów policyjnych, które miały patrolować zachodnie ziemie. Kanadyjski rząd planował budowę kolei z intensywną kolonizację, ale zanim położył pierwsze tory i zaczął rozdawać osadnikom ziemię, musiał zaprowadzić w Manitobie prawe i porządek. W USA osadnicy sami wymierzali sprawiedliwość i rezultaty bywały krwawe – Kanada nie zamierzała do tego dopuścić.” (Kanada. Ulubiony kraj świata. K. Wężyk, wyd. Agora, strona 193)
23 maja 1873 roku powołano do życia Kanadyjską Królewską Policję Konną. Co ciekawe, jej konstable, nazywani Mounties, wcale na co dzień nie jeżdżą konno. RCMP, czyli Royal Canadian Mounted Police (pod tą nazwą istnieją od 1920 roku, wcześniej funkcjonowali jako North-West Mounted Police) to państwowa policja, która działa na poziomie zarówno prowincjonalnym jak i federalnym, ale nie znajdziemy jej w całej Kanadzie – Ontario i Quebec mają własne służby porządkowe. Do zadań RCMP należy prowadzenie śledztw w sprawach kryminalnych, pilnowanie porządku na poziomie federalnym i prowincjonalnym, działania operacyjne, wywiadowcze i inwigilacyjne, ochrona miejsc historycznych i ważnych z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego a także prowadzenie programów edukacyjno-społecznych.
Charakterystyczny czerwony mundur jest noszony przez policjantów i policjantki tylko przy okazji oficjalnych, galowych sytuacji. Jego barwa miała z daleka odróżniać funkcjonariuszy RCMP od tych służących w amerykańskiej, odzianej na niebiesko, kawalerii i nawiązywać do czerwonych mundurów armii brytyjskiej. Nie jest to jednak jedyny dopuszczalny kolor, górna część munduru może być też granatowa lub brązowa. Spodnie są ciemne, z żółtymi lampasami. Na lewym rękawie, na wysokości ramienia, przyszywane są gwiazdki za każde kolejne pięć lat służby oraz wstęgi za służbę wieloletnią, odpowiednio za 20, 25, 30 i 35 lat.
W szeregach RCMP istnieją specjalne jednostki zwane Musical Ride, które występują w całym kraju z programem pokazującym umiejętności jeździeckie konstabli. Te popisy służą promocji Policji Konnej i utrwalają jej wizerunek jako jednego z narodowych symboli Kanady.
Funkcjonariusze i funkcjonariuszki Policji Konnej nie zawsze jednak stają na wysokości swojej pomnikowej reputacji. Nie brakuje krytycznych głosów i opinii na temat RCMP. To właśnie Mounties odbierali dzieci Rdzennym Kanadyjczykom i pomagali umieszczać je na siłę w katolickich i protestanckich szkołach, w których przechodziły gehennę. Obecnie zarzuca się im opieszałość w kwestii badania przypadków morderstw dokonywanych na przedstawicielach Pierwszych Narodów. Działania policji ciągną się w nieskończoność i są mało skuteczne, co zrzucane jest na karby wspomnianej historycznej roli RCMP w niszczeniu rdzennej kultury i jej przedstawicieli. Na portalu sencanada.ca, przytaczane są słowa Jocelyn Thorpe, profesorki Uniwersytetu w Manitobie, która w 2019 roku powiedziała wprost, że “RCMP została powołana do życie po to, by trzymać pod kontrolą przedstawicieli Pierwszych Narodów. Oddziały Policji Konnej zostały stworzone przez pierwszego premiera Kanady, Johna A. Macdonalda, na wzór brytyjskiej Royal Irish Constabulary, której celem było trzymanie w ryzach Irlandczyków“. (tłum. autorki)
Szerokim echem odbiła się też sprawa opisywana m.in. przez portal globalnews.ca, w której konstabl Benjamin Neufeld z Bloodvein w Manitobie został przez sąd uznanym winnym napaści seksualnej na nastolatkę, a oficerka RCMP, Marge Hudson, wysłana na miejsce do zbadania sprawy przyznała, że tamtejsze dowództwo naciskało na nią, by odpuściła i oczyściła oficera z zarzutów. Hudson doprowadziła sprawę do końca po czym odeszła ze służby i pomagała Alice Clark, byłej oficerce RCMP służącej w policji w latach 80, która pozwała Policję Konną za wieloletnie nękanie na tle seksualnym i drastyczny szowinizm, którego dopuszczali się wobec niej koledzy ze służby. Clark wykazała przed sądem, że jej skargi do przełożonych były ignorowane i jedynym działaniem, jakie podjęto, by polepszyć jej sytuację było przenoszenie jej do innych jednostek. Sprawa Alice Clark okazała się być kamieniem, który ruszył lawinę, bo teraz już ponad 3000 byłych i czynnych oficerek RCMP przyznaje, że one również były w pracy regularnie dyskryminowane i molestowane. Wspólnie domagają się ponad 100 milionów dolarów odszkodowania.
Wśród kontrowersyjnych i skandalicznych wydarzeń wokół Policji Konnej jest też polski wątek. W październiku 2007 roku konstable doprowadzili do śmierci Polaka, Roberta Dziekańskiego, na lotnisku w Vancouver, gdy dwukrotnie – i w efekcie śmiertelnie – porazili go paralizatorem.
Artkuł z Gazety wyborczej, 16.11.2007, źródło – prywatne archiwum autorki
Z kolei podczas masowych strzelanin w Nowej Szkocji w kwietniu 2020 roku, dokonujący ich napastnik został przez RCMP złapany i zabity dopiero po tym, jak odebrał życie aż 22 osobom, co opinia publiczna uznała za potworną opieszałość. Dodatkowo, fatalne decyzje podejmowane w tym czasie przez dowództwo Policji były szeroko komentowane w kanadyjskich i światowych mediach.
wymowna okładka kanadyjskiego magazynu Maclean’s z sierpnia 2020 roku – źródło: macleans.ca
Historyk Steve Hewitt z Uniwersytetu w Birmingham mówi serwisowi globalnews.ca, że współczesne skandale z udziałem RCMP to tak naprawdę nic nowego.
“Wszystkie te zarzuty można porównać do erupcji wulkanu. One się od dekad, może nawet od ponad wieku, gromadziły pod powierzchnią, wzbierały, kumulowały i w końcu doszło do wybuchu. Warto zrozumieć, że to, czego się teraz dowiadujemy nie jest tak naprawdę niczym nowym. Już w latach ’70 media donosiły o przypadkach znęcania się jednych oficerów nad drugimi, zwłaszcza nad kadetami“. (tłum. autorki)
Niemniej, chociaż Kanadyjczycy i Kanadyjki coraz surowiej oceniają działalność funkcjonariuszy RCMP, nie można odmówić im tego, że są niezwykle charakterystycznym i rozpoznawalnym symbolem Kraju Klonowego Liścia, który przebił się do światowej kultury popularnej. Przyjrzyjmy się kilku przykładom.
112 Mounties pozuje do zdjęcia na Capilano Suspension Bridge z okazji 150 urodzin Kanady. źródło – strona Canadawide Event na Facebooku
Pierwszym z brzegu jest naturalnie nieskazitelna i nietuzinkowa postać Bentona Frasera z serialu “Na południe“. Grany przez Paula Grossa bohater to amalgamat cnót, które są często kulturowo (i, umówmy się, propagandowo) przypisywane oficerom RCMP, a które w serialu są celowo podkręcone do wręcz absurdalnych, komediowych rozmiarów. Fraser jest uczciwy, ufny, prawdomówny, szarmancki, nieustraszony, pomocny, uprzejmy, oczytany, nieustępliwy i opanowany a to wszystko do takiego stopnia, że jego amerykański przyjaciel i policjant bywa nim wręcz załamany. Ich kulturowe niedopasowanie jest głównym źródłem żartów w tym uwielbianym na całym świecie serialu, jednym z największych w historii przebojów kanadyjskiej telewizji.
Innym konstablem-poczciwiną, który przedarł się do popkultury jest kreskówkowo-komiksowy Dudley Do-Right powołany do życia przez amerykańskich rysowników Alexa Andersona i Chrisa Haywarda w latach ’60. Dudley zawsze stara się dorwać swojego odwiecznego wroga Snidleya Whiplasha i jednocześnie zdobyć serce Nelli Fenwick, którą ciągle musi ratować z tarapatów, a która zupełnie nie zwraca na niego uwagi.
W 1999 roku Dudley doczekał się swojej wersji aktorskiej. W tytułowej roli wystąpił kanadyjsko-amerykański aktor Brendan Fraser a partnerowali mu Sarah Jessica Parker jako Nell i Alfred Molina w roli Snidleya.
W kultowym skeczu Monty Pythona opowiadającym o brytyjskim barberze marzącym o pracy drwala w lasach Kolumbii Brytyjskiej, grupka aktorów przebranych za oficerów RCMP tworzy chórek uzupełniający wykonanie “The Lumberjack Song”:
Z kolei w odcinku “Canadian Road Trip” paczka przyjaciół z “Cudownych lat 70-ych” jest nieudolnie przesłuchiwana na granicy przez mało rozgarniętych konstabli.
A propos granicy – w strój funkcjonariusza Kanadyjskiej Konnej przebrał się też Conan O’Brien, gdy na potrzeby skeczu do swojego talkshowu pilnował przez jeden dzień kanadyjsko-amerykańskiego przejścia granicznego.
Pewną ciekawostką jest fakt, że można sobie kupić elementy ubioru oficerów i oficerek RCMP a także oficjalne pamiątki związane z Policją, które jednak zawsze są sprzedawane na mocy udzielanej przez nią licencji. Tak uzyskane pieniądze zasilają budżety akcji społecznych i edukacyjnych przeprowadzanych przez RCMP. Zresztą, ta licencja to najwyraźniej twardy orzech do zgryzienia, bo ani Paul Gross w początkowych odcinkach “Na południe”, ani Brendan Fraser w aktorskiej wersji Dudley Do-Righta nie nosili oficjalnych mundurów Policji Konnej. Były one łudząco podobne do oryginałów, ale producenci serialu i filmu nie dostali zgody na stuprocentowe kopiowanie galowych strojów noszonych przez konstablów. W przypadku “Na południe” to się w końcu zmieniło i uroczy funkcjonariusz paradował w końcu w oryginalnym umundurowaniu. Łatwo się domyślić, że w tym wypadku RCMP zmienili w końcu zdanie widząc jak serial popularyzuje ich służbę na całym świecie i jaki jej zapewnia świetny PR.
Historia i działalność Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej są zdecydowanie dalekie od ideału i jej rola jako narodowego symbolu Kraju Klonowego Liścia jest coraz częściej i głośniej kwestionowana, zresztą, jak okazuje się przy okazji kolejnych skandali i faktów wychodzących na światło dzienne, słusznie. Jednak jej wizerunek utrwalony w kulturze popularnej, podsycany jakże charakterystycznym czerwonym mundurem, który zbiorowo nie wywołuje masowych asocjacji z czymś groźnym, lub złowieszczym, sprawia, że RCMP, nadal kojarzy się – przynajmniej poza Kanadą – pozytywnie i romantycznie, z nieskazitelnymi bohaterami bezwarunkowo niosącymi pomoc ludziom w potrzebie.